WILKI
Tłumaczenie: Tomasz Borkowski
Tej nocy sypnął śnieg
Jak wojsko w zwartym szyku szedł
Na werblach swych żołnierzy
Zagrał marsz i nagle śnieży
I mrozu trzask
I mrozu trzask
Tej nocy sypnął śnieg
A w ciepłych domach jeszcze śmiech
Piece pięknie grzały
I łatwo tam wyśmiewać sprawy
Gdy nie dotkną nas
Gdy nie dotkną nas
Tej nocy z wilka wyciem
Śmierć chodzi wokół ognia
Staje się żartem życie
Wataha krąży głodna
Ktoś kuli się w kąciku
Ktoś z kulą w gardle milczy
A ktoś do śpiewu wilków
Dołącza głosem wilczym
Z wilkami wyje
Wyje i żyje
Z wilkami wyje
Tej nocy wybrać czas
Po której stronie odtąd grasz
I odejść drogą swoją
Grać własne concertino solo
Umrzeć lub żyć
Umrzeć lub żyć
Tej nocy wybrać czas
Kto trzyma z nimi, a kto nasz
Kto kark wilkowi złamie
A który sam się wilkiem stanie
I będzie wyć
I będzie wyć
Tej nocy z wilka wyciem
Śmierć chodzi wokół ognia
Staje się żartem życie
Wataha krąży głodna
Ktoś kuli się w kąciku
Ktoś z kulą w gardle milczy
A ktoś do śpiewu wilków
Dołącza głosem wilczym
Z wilkami wyje
Wyje i żyje
Z wilkami wyje